Kiedy w piątkowy wieczór zbierają się pasjonaci siatkówki, to znaczy, że grają zawodnicy w Tczewskiej Lidze Siatkówki.
O 18:00 jako piersi na plac boju wyszły drużyny: Team 4 Fun x Młode Wilki oraz Dominos Pizza x Kiss My Ace. Poza Młodymi Wilkami pozostałe drużyny zajmowały podium tabeli z kompletem punktów. Pewne zatem było to, że po tej kolejce ktoś straci punkty i będzie musiał przełknąć gorycz porażki. Mistrz poprzedniej edycji nie chciał zwalniać tempa i pragnął potwierdzić, że cały czas są mocni. Dowód? Końcowy wynik 2:0 dla „4 Fun”. Zwycięstwo odniesione do 21 oraz 18. Zwycięstwo to przedłużyło serię meczów bez straty seta. Po zakończeniu meczu zwycięzcy mogli spoglądać na boisko obok, gdzie również ważyły się losy o szczyt tabeli.
Na drugim Boisku było bardzo ciekawie. Nie wiadomo czy dotychczasowy lider po prostu nie wszedł dobrze w mecz czy przeciwnicy wytrącili mu wszystkie argumenty. Pewne jest, że komentatorzy w takiej sytuacji często używają określenia, że jeden z rywali jakby nie dojechał na mecz, Dominosowi udało się zdobyć zaledwie 9 punktów. w kolejnej partii musieli zdecydowanie coś zmienić, choć wynik pierwszego seta nie napawał optymizmem. Udało się, Dominos pozbierał się i zwyciężył drugiego seta do 22. O zwycięstwie musiał zadecydować tie-break. W nim po zaciętej walce zwycięstwo odnieśli zawodnicy Kiss My Ace 15:12.
Z takiego obrotu spraw ucieszyli się zawodnicy Team 4 Fun ponieważ, bez straty seta i punktów mogli zasiąść w fotelu lidera. Tuż za nimi z jednym oczkiem straty uplasował się zwycięzca czyli Kiss My Ace, Dominos musiał pogodzić się z pierwszą porażką i utratą przewodnictwa w tabeli.
Godzinę po pierwszym gwizdku na parkiet wyszły ekipy EGS i Jak Wino oraz Bengay Malbork przeciwko Mocnemu Składowi, który tego wieczoru miał do rozegrania dwa mecze.
EGS po porażce w poprzedniej kolejce chciał się odbudować i wrócić na zwycięską ścieżkę, a to nie przyszło wcale im tak łatwo. Ich rywalami byli zawodnicy Jak Wino, którzy w tym meczu wystąpili w nowych strojach. Mecz był zacięty i pełen walki po obu stronach, jednak jak to w siatkówce bywa ktoś musiał zwyciężyć. Kolejne zwycięstwo i to za komplet punktów dopisała sobie ekipa EGSu. Jak Wino prócz nowych strojów ponownie zaprezentowali kawał dobrej siatkówki i wielkiej woli walki. EGS – Jak Wino 2:0 (25:22, 25:17)
Mocny Skład sprawca niespodzianki z poprzedniej kolejki czyli zwycięstwa nad EGSem, również w tej serii spotkań był sprawcą chyba jeszcze większej niespodzianki. Tym razem jednak to oni jako faworyt zostali pokonani przez przeciwnika czyli Bengay Malbork. Pierwszy set był wyrównany. O zwycięstwie już nie pierwszy raz w historii ligi jak i całej dyscypliny decydowała końcówka. W niej lepsi okazali się goście z Malborka zwyciężając do 23. Sprawcy niespodzianki sprzed tygodnia musieli szybko stanąć na nogi, nie chcąc znaleźć się na miejscu rywala z poprzedniej kolejki. Niestety jednak im się to nie udało i w drugiej partii wyraźnie ulegli rywalom do 15. Bengay odniósł drugie zwycięstwo i plasuje się po trzech kolejkach w pierwszej szóstce tabeli. Niespodzianka stała się zatem faktem.
W ostatniej serii gier tego wieczoru swoje drugie spotkanie mieli rozegrać zawodnicy Mocnego Składu, którzy musieli szybko pozbierać się po zimnym prysznicu. Po drugiej stronie siatki stanęli dobrze im znani zawodnicy Gliders Team. Zimny prysznic podziałał jak płachta na byka. Niezwykle zmotywowani zawodnicy Mocnego Składu pozwolili rywalom w otwierającej spotkanie partii zdobyć 17 oczek. Glidersi jednak nie zamierzali odpuszczać i w kolejnej partii zwyciężyli oddając 19 punktów. O tym kto dopisze kolejne punkty miał zdecydować, nie pierwszy już tego wieczoru, tie-break. W nim ostatecznie lepsza okazała się ekipa Mocnego składu.
Nie można było sobie wyobrazić lepszego końca wieczoru, drugi mecz rozgrywany od godziny 20:00 również zakończył się po trzy setowej batalii. Ten mecz miał niezwykłe znaczenie ze względu na to iż zarówno Polley jak i Przyjaciele z Boiska nie poczuli jeszcze smaku zwycięstwa w tej edycji. Obie drużyny walczyły o pierwsze zwycięstwo jak i możliwość zdobycia pierwszych punktów. Spotkanie lepiej zaczęli zawodnicy Przyjaciół zwyciężając do 20. Tym samym gwarantując sobie możliwość dopisania przynajmniej jednego punktu w tabeli, jednak nie chcieli oni poprzestać na jednym punkcie a na zapewnieniu sobie zwycięstwa. Drugi set to zmiany w drużynie zwycięzców poprzedniej partii i chwiejne prowadzenie, które okazało się kruche. Polley doprowadziło do wyrównania i kolejnej walki w końcówce seta, w której okazali się lepsi wygrywając do 26. Przyjaciele zaliczyli kilka spektakularnych ataków i bloków, ale wykazywali się również siatkarskim cwaniactwem. Po dwóch setach 1:1 każda z drużyn ma już po jednym punkcie. Jednak wciąż do zdobycia był jeszcze jeden punkt i radość ze zwycięstwa. W tie-breaku pierwszy punkt zdobywa drużyna Polley, Przyjaciele wyrównują i rozpoczynają serię zdobywania punktów. Wypracowanie bezpiecznej przewagi być może trochę uśpiło przyjaciół ponieważ potrzebowali oni kilku szans na zdobycie ostatniego zwycięskiego punktu. Ostatecznie jednak udaje im się zdobyć 15 punkt i pozwolić na eksplozję radości z odniesione zwycięstwa.
Taka była trzecia kolejka Tczewskiej Ligi Siatkówki, nie stroniąca od ciekawych zagrań, walki o każdą piłkę, emocji, niespodzianek i wielkiej radości.
Zapowiedzią IV kolejki, która zostanie rozegrana 6 grudnia niech będzie pojedynek mistrza i lidera czyli Team 4 Fun z Kiss My Ace, dwóch niepokonanych jak dotąd drużyn.
Wszystkich pasjonatów siatkówki zapraszamy. Na pewno nie pożałujecie.
Pełen terminarz oraz klasyfikacja na https://tcsir.ligspace.pl/index.php?mod=Home&ac=Home
Galeria zdjęć dzięki uprzejmości Patryk Niewiadomski – Foto na facebooku -> https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1505582110332473&type=3
REKLAMA MIEJSKA