22 czerwca mija 25 lat od rozegrania pamiętnego meczu towarzyskiego drużyny KKS UNIA Tczew z „Orłów Górskiego”. Czekając na podobne wydarzenie sportowe w przyszłości, już dziś możemy włożyć do klasera ciekawe walory filatelistyczne upamiętniające to wydarzenie. Z inicjatywy tczewskiego filatelisty, Adama Murawskiego, emitenta pamiątkowej kartki pocztowej Poczta Polska S.A. wprowadziła do obiegu pocztowego Spersonalizowane Znaki Opłaty Pocztowej (MójZNACZEK). Całość z datownikiem dziennym z dnia 22 czerwca, z UP Tczew 1 stanowią gratkę dla każdego filatelisty. Niestety z powodu ograniczonego nakładu są one praktycznie niedostępne na rynku.

Z Kart Historii

22 czerwca 2022 r. mija 25 lat od pamiętnego spotkania piłkarskiego pomiędzy drużynami Orłów Górskiego i Kolejowym Klubem Sportowym UNIA Tczew. Wówczas to na zaproszenie władz klubu KKS Unia Tczew, panów Edwarda Winiarza, prezesa klubu oraz Andrzeja Stachurskiego, prezesa Stowarzyszenia Piłkarskiego KKS Unia do Tczewa przyjechała drużyna piłkarska „Orły Górskiego”. Ten mecz towarzyski  miał uświetnić przypadający w 1997 r. jubileusz 75-lecia Kolejowego Klubu Sportowego UNIA Tczew, a zarazem awans tczewskiej drużyny do ligi okręgowej. Stadion Miejski im Alfonsa Guzińskiego był wypełniony licznie zgromadzoną widownią, która chciała na żywo zobaczyć w akcji wielu medalistów piłkarskich mistrzostw świata oraz olimpiad grających w drużynie „Orłów Górskiego”.

O godz. 15.00 sędzia główny meczu pan Edward Lizoń dał gwizdkiem sygnał do rozpoczęcia meczu. Na liniach pomagali mu panowie: Roman Wendt i Tadeusz Nowopolski. Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando młodych piłkarzy KKS UNIA Tczew. Nasza drużyna w 8 minucie objęła prowadzenie po strzale Andrzeja Szerżnanta. Wynikiem 1:0 dla tczewian zakończyła się pierwsza połowa.

W trakcie przerwy Zygmunt Kalinowski, bramkarz „Orłów Górskiego” bronił rzuty karne wykonywane przez władze miasta i sponsorów tczewskiej drużyny. Były reprezentacyjny bramkarz Polski musiał uznać wyższość: Zenona Odya, prezydenta miasta Tczewa, Czesława Czyżewskiego, Jerzego Kurka, Kazimierza Smolińskiego i Andrzeja Stachurskiego – strzelili gole z „jedenastek”. Nie powiodło się za to Maciejowi Płażyńskiemu i Jairowi Madarowi – górą był bramkarz „Orłów Górskiego”.

Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy, w 47 minucie spotkania za faul Dariusza Żurawskiego na Zbigniewie Kruszyńskim w polu karnym tczewskiej drużyny sędzia główny pan Edward Lizoń podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Zygmunt Kalinowski. Strzelił celnie pokonując Wojciecha Krzyżastoniaka, tczewskiego bramkarza i doprowadził do remisu 1:1. Takim też wynikiem zakończył się cały mecz. Całość wydarzeń na boisku uwieczniało na swych kliszach wielu fotografów, tych zawodowych i amatorów, z Tczewa i całego kraju. Zdjęcia wykonywał również Dariusz Górski, syn pana Kazimierza Górskiego, legendarnego trenera srebrnej polskiej drużyny z mistrzostw świata z 1974 r., który z powodu choroby nie pojawił się osobiście w Tczewie.

 Po zakończeniu spotkania kapitanowi drużyny „Orłów Górskiego” Stanisławowi Ośliźle został wręczony wspaniały tort przez Andrzeja Stachurskiego, prezesa Stowarzyszenia Piłkarskiego KKS Unia Tczew. Prawie wszyscy kibice znajdujący się na stadionie weszli na murawę boiska, aby zdobyć autograf swojego idola. Trzeba przypomnieć, że było od kogo. W drużynie „Orłów Górskiego” grali bowiem wtedy m.in.: wspomniany wcześniej Stanisław Oślizło, kapitan drużyny, Zygmunt Kalinowski, bramkarz, Lesław Ćmikiewicz, Janusz Kupcewicz, Zdzisław Kapka, Grzegorz Lato, Krzysztof Surlit, Henryk Miłoszewicz, Jan Domarski, Stefan Majewski, Adam Nawałka, Zbigniew Kruszyński, Władysław Szaryński, Tomasz Korynt, Paweł Kordysz. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy zawodników reprezentujących w tym meczu drużynę Kolejowego Klubu Sportowego UNIA Tczew: Piotr Dyszer, kapitan drużyny, Łukasz Szygulski i Wojciech Krzyżostaniak, bramkarze, oraz Marcin Urbański, Jacek Radziszewski, Janusz Gerowski, Dariusz Kozłowski, Arkadiusz Kujawski, Sławomir Wilczewski, Wojciech Kitowski, Piotr Gierszewski, Andrzej Szerżant, Maciej Cyjak, Krzysztof Olszewski, Tomasz Stachurski, Dariusz Żurawski. Trenerem tczewskiej drużyny był Ryszard Kitowski, kierownikiem drużyny Józef Kruszyński zaś masażystą Lech Bonikowski.

Ciekawe, czy do Tczewa jeszcze kiedyś przyjadą tacy wspaniali piłkarze?

(oprac. Adam Murawski)



REKLAMA MIEJSKA
Poprzedni artykułKoncert „Jak skała na morzu! O Polskości Pomorza” w Tczewie
Następny artykułWystawa pamiątek z Meksyku