Przechodząc ul. Mickiewicza możemy dostrzec na jednej z kamienic, dokładniej pod numerem 15, figurę lwa w złotym kolorze. To piękny detal, który pozostał po czasach minionych, gdy w tym budynku mieściła się „Apteka pod złotym lwem”. Pracowała w niej Waleria Bielińska, rodowita tczewianka, która w czasie drugiej wojny światowej zdobywała nielegalnie leki dla partyzantów, ryzykując własnym życiem.
O jej heroicznej postawie opowiada wystawa plenerowa na placu przy ul. Pomorskiej, pomiędzy galerią a dworcem. Oprócz życiorysu tytułowej bohaterki bardzo obszernie został przedstawiony kontekst historyczny: lata międzywojenne i okres okupacji niemieckiej, w jakich przyszło Bielińskiej egzystować.
– Jej życiorys dobrze oddaje tytuł wystawy – z jednej strony przeżycia Bielińskiej były podobne do wielu ludzi z rocznika 20., z drugiej – dla nas są niezwykłe czy wręcz sensacyjne. Młoda dziewczyna, która w chwili wybuchu II wojny światowej i początku okupacji niemieckiej ma 18 lat, angażuje się w konspirację. Pracując w tczewskiej aptece „Pod złotym lwem”, gdzie nielegalnie zdobywa leki dla grup partyzanckich, razem z grupą harcerek (sama działała bardzo aktywnie w harcerstwie tczewskim jeszcze przed wojną) zdobywa plany niemieckich instalacji wojskowych w Gdyni, po aresztowaniu doświadcza również koszmaru niemieckiego obozu koncentracyjnego. W pewnym sensie dopełnieniem niezwykłego życiorysu są Jej losy powojenne. Po uratowaniu się z obozowego piekła wstępuje do zakonu urszulanek. Już będąc w służbie zakonnej, otrzymuje awans na stopień podporucznika Wojska Polskiego – mówi Radosław Wiecki, autor wystawy.
Wystawę przygotowali pracownicy Fabryki Sztuk: Aleksandra Ujazdowska (opracowanie graficzne) i Radosław Wiecki (koncepcja, tekst). Można ją oglądać do końca sierpnia.
Fabryka Sztuk
REKLAMA MIEJSKA