Druga ze styczniowych kolejek Tczewskiej Ligi Siatkówki nie przyniosła niespodzianek, jednak wyniki niektórych meczów ukazują, że niektórym mogło szybciej zabić serce, kiedy to faworyt musiał obawiać się o wynik meczu.
Pierwszy mecz tego wieczoru rozegrały drużyny Bengay Malbork z Kiss My Ace. W tym meczu za faworyta uchodziła drużyna Kiss My Ace, choć musiała nastawić się na walkę, ponieważ prezentująca się bardzo dobrze drużyna z Żuław, tanio skóry sprzedać nie chciała. Wynik meczu to 2:0, jednak w każdym secie można było zobaczyć bardzo ciekawą grę i wolę walki po obu stronach. Pierwszy set zakończony wynikiem 25:20, drugi 25:17.
Na drugim boisku w tym samym czasie swój mecz rozegrały drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli ligi, czyli Przyjaciele z boiska i Młode Wilki. Mecz ten rozpoczął się niespodziewanie dobrze dla Przyjaciół z boiska, ponieważ rozpoczęli oni od mocnego uderzenia, uzyskując kilkupunktowe prowadzenie. W dalszej części seta dominacja Przyjaciół była widoczna praktycznie w każdym elemencie gry. Można było zauważyć piękną zagrywkę, potężne ataki oraz spektakularne bloki, a do tego bardzo dobrą grę w obronie. Taka postawa poskutkowała zwycięstwem w pierwszym secie do 8. Drugi set to zmiany w drużynie Przyjaciół i bardzo dobry początek Młodych Wilków, co skutkowało wyrównaniem poziomu gry. Walka stała się bardziej wyrównana, jednak cały czas pod kontrolą Przyjaciół. Druga partia ostatecznie kończy się zwycięstwem do 21. Przyjaciele mogą dopisać sobie w tabeli drugie zwycięstwo oraz 3 punkty, co pozwala im wyprzedzić bezpośrednich rywali.
O 19.00 obyły się dwa najbardziej emocjonujące spotkania tego wieczora. Pierwsze, które mogło przyprawić o szybsze bicie serca faworytów, to spotkanie Team 4 Fun z Polley. Faworyt w pierwszym secie nie zawiódł, wygrał zdecydowanie do 15. Drugi set to walka, poświęcenie i wybuch euforii po stronie Polley, który ograł zdecydowanego faworyta po walce do 22. Tie-break to emocje na niewyobrażalnym poziomie, nieustępującym niczym zawodowym rozgrywkom. Ostatecznie jednak faworyt mógł odetchnąć i zrzucić kamień z serca, gdyż zwyciężył 15 do 11.
Równolegle swoje spotkanie rozgrywały drużyny Jak Wino oraz Dominos Pizza. Aby wyłonić zwycięzcę konieczne było rozegranie dodatkowego trzeciego seta. W pierwszym secie nadspodziewanie łatwo zwycięstwo odniosła ekipa Dominos Pizza . Ten wynik zadziałał niczym zimny prysznic na zawodników Jak Wino, którzy postawili w drugim secie niezwykle twarde warunki, którym jak się okazało Dominos nie był w stanie sprostać. Jak Wino zwycięża seta. Tie-break, walka o każdą piłkę, wojna nerwów, którą ostatecznie wygrywa Dominos stosunkiem 15:12, a cały mecz 2:1.
Ostatnie pojedynki zostały rozegrane tradycyjnie o 20.00 Swój drugi mecz rozegrał Team 4 Fun. W tym pojedynku faworytem już nie był. Mocny Skład również walczy o jak najwyższą lokatę w tabeli. W pierwszym meczu 4Fun niemal nie przegrał, a już w pierwszym secie zawisła nad nimi groźba porażki. Mocny Skład prowadził przez większość seta, jednak w końcowej fazie seta prowadzenie objęli rywale i to Team 4 Fun zwyciężył do 23. W drugiej partii sytuacja podobna jak w pierwszej tyle, że tym razem Mocny Skład nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa i zdecydowanie zwyciężył do 16. Ponownie tego wieczoru byliśmy świadkami tie-breaka. Tym razem Mocny Skład nie chciał już wypuścić ostatecznego zwycięstwa i zwyciężył do 10. Wygrana pozwoliła umocnić się w pierwszej szóstce, natomiast Team 4 Fun musiał przełknąć gorycz kolejnej porażki w tym sezonie.
Na drugim boisku EGS bez problemu zwyciężył potyczkę przeciwko Gliders Team w dwóch setach. Zawodnicy EGSu pozwolili ugrać rywalom w setach odpowiednio 13 i 17 punktów, a dzięki temu zwycięstwu wciąż depcze po piętach liderowi.
To jeszcze nie koniec styczniowych emocji. W piątek następna seria spotkań, która będzie już ósmą, co świadczy o tym, że runda zasadnicza nieuchronnie zbliża się ku końcowi.
TCSiR
REKLAMA MIEJSKA