W miniony weekend w stolicy województwa świętokrzyskiego rozegrane zostało Final4 Bilardowej Ekstraklasy, w którym wzięły udział zespoły z Katowic, Kielc, Tczewa oraz Łodzi. Naszpikowany gwiazdami faworyt nie zawiódł.

Za nami dziewięć kolejek, w wyniku których do Final4 awansowały cztery najlepsze zespoły rundy zasadniczej Bilardowej Ekstraklasy. W piątek najlepsze zespoły w kraju przystąpiły do dwumeczów półfinałowych. Na tym etapie skonfrontowały się ze sobą:

  • Fortis Bilard Kielce – Strefa Łódź
  • GKS Katowice – Europool Arkadia Tczew

W pierwszym półfinale doszło do starcia kielczan, a więc najlepszej ekipy rundy zasadniczej, która dotychczas nie zaznała porażki, oraz Strefy Łódź – drużyny, jaka niemal do samego końca walczyła o awans do najlepszej czwórki sezonu. Ten dwumecz dostarczył kibicom obecnym w Galerii Echo Kielce niemałych emocji. W pierwszym spotkaniu Strefa wygrała 12:10, natomiast w drugiej konfrontacji 9-krotni mistrzowie Polski triumfowali 12:9. Skoro rezultat dwumeczu wyniósł 1:1, do rozstrzygnięcia losów tej rywalizacji potrzebne były bilardowe rzuty karne. I tutaj więcej zimnej krwi zachowali kielczanie, którzy po trzech seriach wygrali konkurs 8:6. Tym samym to Fortis awansował do gry o złoto, natomiast łodzianom pozostał mecz o 3. miejsce.

Niestety, druga rywalizacja już nie przysporzyła nam tak wielu emocji. GKS Katowice, w składzie którego jest między innymi mistrz świata Wojciech Szewczyk, jak również Daniel Macioł (nr 2 światowego rankingu, dwukrotny tryumfator Pucharu Świata), zgodnie z przewidywaniami nie dała Arkadii Tczew najmniejszych szans. Pierwsza potyczka zakończyła się 12:3, zaś druga 12:4 na korzyść Gieksy. Na usprawiedliwienie drużyny z Tczewa należy dodać, że ta przyjechała do Kielc bez ważnego ogniwa, kontuzjowanego Wadima Papiża.

Ostatecznie kwestia mistrzostwa miała rozstrzygnąć się między Fortisem Kielce, a GKS-em Katowice, natomiast walka o brąz przypadła Strefie Łódź oraz Europool Arkadia Tczew. Do tych starć doszło w sobotę 8 listopada.

Mecz o 3. miejsce

Tczewianie tym razem zdecydowanie nie zawiedli, bo razem ze Strefą Łódź wykreowali bardzo emocjonujące widowisko trwające pełen dystans, a więc aż 23 partie. Po dwóch sesjach Europool Arkadia prowadziła zdecydowanie, bo aż pięcioma punktami, jednak podczas trzeciej odsłony tego widowiska łodzianom, a więc Mateuszowi Śniegockiemu i Tomaszowi Kapłanowi, udało się ją zniwelować do zera. Strefa Łódź rzutem na taśmę przegoniła Tczew, wygrała 12:11 i tym samym sięgnęła po historyczny brązowy medal.

– Mieliśmy różne momenty, nie zawsze graliśmy dobrze, tym bardziej cieszy fakt, że udało nam się wrócić do walki o brąz. To bardzo dobrze świadczy o naszym zespole, bo jesteśmy w stanie wygrywać nawet jeśli nam nie idzie. Oczywiście chcieliśmy zagrać w finale. Nie udało się, jednak zrealizowaliśmy nasz główny cel, a więc zdobycie medalu – mówi Śniegocki, lider zespołu z Łodzi.

Finał z końcówką pełną dramaturgii

O tym jak bardzo sport potrafi być przewrotny, przekonali się wszyscy, którzy obserwowali finałowy dwumecz między Fortisem Bilard Kielce, a GKS-em Katowice. W pierwszym sobotnim starciu utytułowani kielczanie zagrali bardzo dobrze i w nagrodę wygrali 12:7. Po takim pierwszym meczu Gieksa zdecydowała się na kilka roszad, które popłaciły w trakcie drugiej konfrontacji. Oba zespoły, niesione wysoką frekwencją fanów przy stole bilardowym ulokowanym w Galerii Echo Kielce, stworzyły w sobotnie popołudnie niezapomniane widowisko, które z całą pewnością pozostanie w świadomości na długie lata.

Kielczanie drugi mecz zaczęli źle, bo od porażki w pierwszej sesji 1:4. Lecz to ich nie złamało, kolejna sesja w wykonaniu duetu Skowerski-Batkowski to odrobienie strat z nawiązką. Przed przystąpieniem do trzeciej odsłony tego meczu tablica wyników wskazywała 8:6 na korzyść ekipy ze świętokrzyskiego. Ostatnia zmiana to już sportowy rollercoaster. Finalnie zespoły doprowadziły do wyniku 11:11, a o dalszych losach mistrzowskiego meczu decydował rezultat już tylko jednej partii. Kielczanie byli przy stole, mieli łatwy układ do skończenia, jednak kuriozalny faul popełnił Mariusz Skoneczny. Gospodarze wyłożyli się na ostatniej prostej, co wykorzystali katowiczanie. Wygrana Gieksy oznaczała jedno – rzuty karne. Te potoczyły się zdecydowanie nie po myśli Fortisu. GKS konkurs rozegrał znacznie lepiej i wygrał 7:4 sięgając tym samym po mistrzostwo Polski.

– Czuję, że zagrałem nawet na dwieście procent tego, co aktualnie potrafię zaprezentować, a jednak nie wystarczyło do złota. Nie ukrywam, że to chyba jedna z najbardziej bolesnych porażek w mojej karierze. Okoliczności, jakie doprowadziły do rzutów karnych, ścięły nas z nóg. Niestety nie zdołaliśmy się pozbierać, żeby w konkursie zaprezentować dobry poziom – stwierdza Sebastian Batkowski z Fortisu Bilard Kielce.

– Presja była ogromna i wygraliśmy o najcieńszy możliwy włos – zwraca uwagę Wojciech Szewczyk z GKS-u Katowice. – Ten mecz był już prawie zakończony, a jednak się odrodził, doszło do karnych, które też były z obu stron straszną nerwówką. Cieszę się, że mogę przeżywać te chwile z przyjaciółmi z drużyny. Jestem z nich bardzo dumny i dziękuję im – dodaje.

W rozgrywkach Polskiej Ligi Bilardowej bierze udział 71 zespołów. Dziewięć rywalizuje w Ekstraklasie, 10 w I Polskiej Lidze Bilardowej, natomiast 52 drużyny rywalizują w 9 grupach II Polskiej Ligi Bilardowej. Organizatorem rozgrywek ligowych jest Polski Związek Bilardowy.

– To kolejny fenomenalny wynik drużyny z Kielc, która poprawiła zeszłoroczny rezultat i zagrała świetne zawody. Warto również dodać, że dwóch naszych zawodników rozgrywało spotkania dosłownie bezpośrednio po powrocie z lotniska po 30 godzinnej podróży z Australii z mistrzostw świata – mówi Grzegorz Kędzierski, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Sportowego Fortis.

– Drużyna GKS Katowic to jak wiemy naszpikowana gwiazdami światowego formatu ekipa z ogromnym wsparciem Miasta Katowice i wiele razy większym budżetem, więc tym bardziej walka naszych i wicemistrzostwo zasługują na ogromne brawa. To też wielki sukces organizacyjny naszego klubu. Finały obserwowały przez dwa dni setki kibiców zarówno Kielc jak i całej Polski, którzy przybyli aby wspierać swoje drużyny. Kiedy dodamy do tego transmisje na żywo na cały świat, była to kolejna impreza bilardowa która świetnie promuje nasze miasto i region. Podczas transmisji nie brakło spotów promujących województwo i Kielce. Gratuluję całemu zespołowi i sztabowi szkoleniowemu i serdecznie dziękuję naszym partnerom i sponsorom oaz mediom za wsparcie i promocję naszego sportu – dodaje Kędzierski.

Partnerzy: Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, ML Bilard, Mezz Cues, Aramith, Iwan Simonis, Clash Steel, RS Active, Galeria Echo, Galeria Libero Katowice, Urząd Miasta Katowice,

Patroni medialni: AzBilliards (USA), Pro9 (Wielka Brytania), Alison CHANG (Tajwan), 77.billiards (Filipiny), Wiadomosci-Lodz.pl, TVP3 Poznań, Głos Wielkopolski, gloswielkopolski.pl, Poznań naszemiasto.pl, sp360.pl, PodlaskiSport.pl, Gazeta Tczewska, Tczewska.pl, WKatowicach.eu, Echo Dnia, Radio Kielce, TVP3 Kielce, Radio FAMA, Eska2, Telewizja Świętokrzyska, Radio eM Kielce, Radio Rekord, wKielcach, CKsport.pl, On Cue Podcast, Tczew.pl.

Polska Liga Bilardowa



REKLAMA MIEJSKA
Poprzedni artykułRada Seniorów Gminy Miejskiej Tczew – nabór uzupełniający